Nie był bym sobą gdybym nie wystawił teleskopu i pominął taką ucztę dla oka. Przez cały czas zaćmienia przykuty byłem do teleskopu. Zmieniałem tylko okulary i aparat fotograficzny w wyciągu teleskopu. Przez prawie całe dwie godziny pogoda dopisała. Mówiąc uczciwie to może w sumie około 15 minut nasza gwiazda była przesłonięta jakąś przechodzącą małą chmurką.
Generalnie pomimo dość małej fazy zaćmienia - bo u nas było to około 10% z obserwacji jestem bardzo zadowolony. Dla kogoś kto nie jara się astronomią może to być dziwne, że można przez dwie godziny patrzeć jak część Księżyca przysłania fragment Słońca. Jestem dowodem na to, że można. :)
Chciałbym zwrócić waszą uwagę na jeszcze jedną rzecz. Zobaczcie na linię brzegowa zaćmienia. Zauważyliście, że nie jest ona idealnie gładka. Ewidentnie możemy dostrzec jej nierówności. A czym to jest spowodowane? Tym, że nasz Księżyc, który własnie przechodzi przed tarczą Słońca nie jest idealnie okrągły. Są na nim kratery, góry, wzniesienia i to właśnie one tworzą tą nierówność.
Na koniec kilka zdjęć. Pierwsze trzy to, że tak powiem "szybkie strzały" bez większej obróbki. Fotki wrzucałem w międzyczasie na portal społecznościowy i nie było czasu na zabawę z materiałem. Ostatnie zdjęcie to faza maksymalnego zaćmienia. Fotka przeszła przez mój warsztat więc jej odbiór jest już - przynajmniej w moim odczuciu - trochę przyjemniejszy.
Dane:
Data: 10-06-2021
Obiekt: Słońce + Księżyc
Detektor: Canon 450D Mod.
Teleskop: SW 254/1200
Czas: 1/2000s
ISO 100
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz