czwartek, 6 kwietnia 2017

XIV Zlot Miłośników Astronomii

Zatom 30.03.2017  -  02.04.2017


Kolejny zlot pasjonatów nocnego nieba za nami. Te trzy dni dostarczyły nam wszystkim ogromu pozytywnej energii. A jak jest na takim zlocie? Myślę, że zamieszczone w tej relacji zdjęcia zobrazują to najlepiej. Oprócz ciemnego nieba dostarczającego pożywki wizualowcom oraz astrofotografom w Zatomiu jest jakaś magiczna siła, która każe nam wracać tam co pół roku. Powiem krótko. Za każdym razem jeżeli tylko będzie taka możliwość uczestniczył będę w zatomskich zlotach. 


A co działo się na zlocie spróbuję pokazać na kilku wybranych fotografiach. Ci, którzy byli - powspominają, Ci, których nie było - niech żałują.



Jak widać nawet na czas zlotu nie mogę się rozstać z moimi zabawkami.





A tu kolega Jacek, który wpada w samozachwyt przeglądając się w lustrze teleskopu.





Test lornetek prowadzony przez kolegę Marka odbywał się jak widzicie przy akompaniamencie gitary.








Paweł Oleksiak okazał się niedościgniony w konkursie na astrofotografię roku.






Z niektórymi znamy się od bardzo dawna...




Mieliśmy okazję polecieć w kosmos aż na kres układu słonecznego. Niestety tylko w rzeczywistości wirtualnej.










Ta dziwna konstrukcja, przy której stoję to podstawa budowanego największego amatorskiego teleskopu w Polsce. Mam nadzieję, że na następnym zlocie będzie okazja przez niego popatrzeć.














Stawiam piwko temu, komu uda się oderwać tego Pana od lornetki.












Czy ktoś powiedział, że astro-amatorów jest jak na lekarstwo. Spróbujcie na tym zdjęciu znaleźć kogoś kto nie interesuje się nocnym niebem.







I kilka zdjęć z pola obserwacyjnego. Tam w doborowym towarzystwie, przy pięknej pogodzie spędzaliśmy wolny czas.




























Lektura na słoneczne ciepłe popołudnie? A może tylko przegląd pięknych astro-fotek?












Tu koleżanka Ewa przyłapana na obserwacji Słońca.






Warsztaty astro-fotograficzne. Łukasz Socha zdradzał nam tajniki obróbki zdjęć. Zobaczycie jakie się teraz zdjęcia na FA posypią.







Przygotowania do nocnej sesji. Ale, chwila... Kolega Zdzisław wyraźnie czegoś wypatruje na niebie.














No i jest winowajca tego zamieszania.  Nad zatomskim niebem niemal codziennie wypatrzeć można było podpatrującego nas drona.


















Ważną rzeczą podczas czytania książki jest wygodna pozycja. Na przykład taka jaką prezentuje kolega Darek.







Michał zdecydował, że sam obsłuży cały sprzęt zgromadzony na polu. Już zabrał się do ustawiania montaży na Polarną.



























Muzyka z głośnika? To jest wręcz wymagane. Podczas nocnych obserwacji można było posłuchać relaksacyjnych dźwięków tworzących fajny klimacik.






Taka plątanina przewodów na teleskopie już nikogo nie dziwi. Aż trudno uwierzyć, że właściciel się tam odnajduje.






Łukaszowi nie trzeba dwa razy mówić. Zobaczył, że z teleskopu nikt nie korzysta i już władował w wyciąg swoją kamerkę. Dobrze, że Darek to zauważył i go przegonił. :)







W program zlotu na stałe wpisał się spływ kajakowy. Uczestniczą w nim zwolennicy mokrych skarpetek.











Na koniec chciałbym wszystkim razem i każdemu z osobna podziękować za wspólnie spędzone dni. Chyba z większością z was udało mi się zamienić przynajmniej jedno zdanie. Jeżeli nie, będzie ku temu sposobność na następnym spotkaniu. Pozdrawiam wszystkich astro-zakręconych.



W relacji oprócz moich zdjęć wykorzystałem fotografie kolegów z FA (waski79, sp3occ, przemo77)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz