Minęło już troszkę czasu od zakupu pierwszego teleskopu. Setup, którym obecnie dysponuję jest już jak na moje potrzeby na rozsądnym poziomie. Czas powoli pomyśleć nad usprawnieniem całego procesu fotografii nieba.
Jak
to teraz wygląda? Samo wynoszenie wszystkiego (z piętra na ogród),
ustawianie, poziomowanie itd. to przynajmniej godzinka pracy. Oczywiście
jeżeli nie pojawią się po drodze jakieś komplikacje. Składanie sprzętu i
wnoszenie z powrotem idzie zdecydowanie szybciej. Około 20 min. Jak by
nie patrzeć prawie 1,5h w plecy. Postanowiłem zrobić coś ażeby ten
proces przyspieszyć. I tu zrodził się pomysł postawienia w ogrodzie
piera a docelowo może i jakiejś astro-budki. (Pier jest to taki słupek,
na którym stawia się montaż z teleskopem.) Zaoszczędzę przez to jakieś
15-20 min czasu na każdej sesji.W tym miejscu będę realizował moje przedsięwzięcie. Postaram się w miarę możliwości opisywać kolejne kroki budowy. Myślę, że malutkimi kroczkami moje plany będą się realizować. Najważniejsze i najtrudniejsze już przebrnąłem. Żona zaakceptowała plan budowy. :-)
Etap I
W
ostatnich kilku dniach udało mi się wygospodarować trochę wolnego
czasu. W związku z powyższym w ruch poszła łopata i na ogrodzie powstało
kilka dziur. Wykop o wymiarach 100cm/100cm i głębokości około 120cm po
zalaniu betonem stanowić będzie fundament piera. Pozostałe otwory
stanowić będą tzw szklanki fundamentowe pod budowę astro-budki.
Niespodzianką było pojawienie się w wykopie wody. Po kilku godzinach naszło jej około 30/40cm. Przed rozpoczęciem zalewania betonem trzeba było ją oczywiście wypompować.
W
pierwszym etapie zostało wylane do dziury około 40cm betonu wraz z
dodawanym do niego gruzem, który obniża znacznie koszty inwestycji. :-) Zakupiona została rura PCV (fi 200mm) oraz pręty gwintowane (fi-18mm) które będą wykorzystane jako łącznik między rurą i bazą.

Co do samej bazy. Można było kupić taki gadżet w jakimś astro-sklepie i było by po sprawie. Niestety cena była zaporowa. Wytoczenie i pomalowanie tego we własnym zakresie obniżyło koszty o jakieś 75%!!!
Etap II
Kolejny krok budowy to wytyczenie miejsca, w którym będzie stał słupek. Na początek zrobiłem sznurkami linie, które wskazują gdzie znajdować się będzie obserwatorium. Kolejne dwa sznurki puszczone wzdłuż i wszerz przecinając się wskazały miejsce gdzie będzie stał pier.
Do dziury powędrowało kilka szyp betonu i w nim właśnie został umiejscowiony kawałek rury. Długość jej została tak dobrana aby rura zmieściła się pod sznurkami. Widok z góry wskazywał czy ustawienie jest odpowiednie.
W
całym procesie ustawiania pomagała mi oczywiście poziomica. :-) Po
zakończeniu pracy wystarczyło tylko czekać aż beton wyschnie.
Kolejny dzień prac rozpoczęliśmy od wyciągnięcia rury. Zaschnięty beton wskazywał miejsce, gdzie umieszczony zostanie właściwy odcinek PCV-ki ucięty wcześniej na odpowiednią długość.
Wszystko
zostało ustawione do pionu i przymocowane sznurkami ażeby podczas
wylewki betonu się nie ruszyło. Podczas zalewania dziury betonem
potrzebna była pomoc. Tu podziękowania dla mojego taty, na którego
zawsze mogę liczyć. No i oczywiście dla córeczki...
Całość
po skończeniu wyglądała tak jak na fotografii obok. Aha, w środek
wstawiłem metalową rurkę, która powiąże zaschnięty beton z tym, który
zostanie wylany w ostatnim etapie prac. Na tą chwilę rura jest
wypełniona betonem mniej więcej do połowy.
Etap III
Przed przystąpieniem do montażu bazy na słupku skręciłem obydwa elementy śrubami. Odległości między nimi na każdej śrubie ustawiłem identyczne co dało mi równoległe położenie obu elementów. Było to potrzebne, ażeby podczas wtapiania śrub w beton baza pozostała idealnie w poziomie.
Słupek
został wypełniony betonem prawie do końca. (około 1cm od góry) a
następnie wstawiłem w to przygotowaną wcześniej konstrukcję. Dodam, że
beton był troszkę rzadszy ażeby można było swobodnie ustawić bazę.
Wszystkie prace jak widać pod nadzorem córki.
Po wypoziomowaniu baza została oparta na klapce ażeby pod wpływem własnego ciężaru się nie zapadła.
W
górnej części bazy, dokładnie w kierunku północnym zaznaczyłem
miejsce, gdzie następnie wywierciłem otwór i umieściłem klin
umożliwiający obracanie głowicą.Całość prezentuje się tak jak widać na zdjęciu poniżej. Pozostaje tylko kosmetyka. Może jeszcze w późniejszym etapie pomaluję tą rurę na biało. Ale to dopiero za jakiś czas.










Swietna robota, zazdroszcze wlasnego miejsca:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda swietna robota
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! Może za jakiś czas spróbuję zrobić to samo...liczę na wskazówki:-)) Czy zna Kolega termin zlotu w Zatomiu w 2016 roku? Pozdrowienia. M.N
OdpowiedzUsuńWidzę, że szybciej było skontaktować się nam na PW.
OdpowiedzUsuńTermin zlotu tak jak pisałem 7-10.04.2014
Dziękuję za słowa uznania. Do zobaczenia w Zatomiu.