poniedziałek, 16 grudnia 2019

NGC 6960 - Miotła Wiedźmy




W lipcu tego roku postanowiłem zapolować na czarownicę. Niestety pomimo starań nigdzie nie mogłem znaleźć ani jednej. Rozglądając się po nieboskłonie dostrzegłem nagle jej atrybut. W gwiazdozbiorze Łabędzia spokojnie stała sobie "Miotła Wiedźmy". Pomyślałem sobie, że lepsze coś niż nic i rozpocząłem polowanie.



Pierwsza oraz druga sesja (21,25 lipca) to rejestrowanie szczegółów tego obiektu. Pomocny w tym był wąskopasmowy filtr H-alpha. Kolejny dzień (26 lipca) to już łapanie koloru przez filtry RGB. I na tym miało się zakończyć ale łaskawa pogoda dała jeszcze jedną bezchmurną noc (27 lipca). Wykorzystałem ją na "dopalenie" sygnału Ha.



Efektem tej pracy jest prezentowane dziś zdjęcie. Patrząc obiektywnie to chyba wizualnie nie jest tak źle. Pod kontem technicznym powinni wypowiedzieć się już eksperci z dziedziny astrofotografii.



Ja chciałbym spojrzeć na to zdjęcie pod trochę innym kątem. Porównałem je z moją fotografią tego obiektu z 2012 roku kiedy to raczkowałem jeszcze w dziedzinie astrofotografii. Pisałem o tym zresztą wtedy na blogu. Po tym zestawieniu śmiało mogę powiedzieć, że przez te kilka lat udało mi się zrobić kilka kroków do przodu. Zobaczcie zresztą sami.



A teraz już króciutko o obiekcie. 
NGC 6960 to mgławica znajdująca się w konstelacji Łabędzia. Jest to część kompleksu mgławic nazywanego Pętlą Łabędzia. Potrzeba było aż 1400 lat ażeby światło z tej mgławicy dotarło do naszego układu i tym samym dało się zarejestrować przez detektor.

Dane:
Obiekt: NGC 6960
Data: 21,25,26,27-07-2019
Teleskop: SW 150750
Detektor: ATIK 383L+Mono
Czas: Ha 69x600s; RGB 8x300s (na kanał)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz